Rozległy obszar wysokiego ciśnienia przyniósł słoneczną i stabilną pogodę, pozwalając na jeden z ostatnich już w tym roku, zimowych wypadów na morze. Brak pokrywy chmur i dość silny wiatr sprawiły, że odczuwalna temperatura oscylowała tuż powyżej zera. Dotkliwy chłód dał się szczególnie odczuć o świcie, zanim promienie słońca zdążyły nieco ogrzać powietrze. Jednak wczesny start był konieczny aby maksymalnie wykorzystać światło, krótkiego o tej porze roku dnia.
Rozpoczęliśmy od przybrzeżnej rafy, łowiąc różnymi wariantami 2 lub 3 haczykowych zestawów z robakami w roli przynęty. Już w pierwszym opuszczeniu John zacina dużą rybę, jednak ta z łatwością rozrywa lekki 20 funtowy zestaw. Po dłuższej chwili łowimy kilka wargaczy w tym jedną około-okazowych rozmiarów rybę.
Obławiamy różne struktury a w czasie gdy płyniemy na kolejną miejscówkę ogrzewamy się w kabinie. Morze jest dość rozbujane i jest spory wiatr. Łódź dryfuje z szybkością jednego węzła! Zmusza nas to do zwiększenia obciążenia zestawów. Mimo wysiłków łowimy jeszcze ledwie kilka bardzo małych rdzawców i czarniaków. Największą zdobyczą okazuje się 8 funtowa molwa.
Rozpoczęliśmy od przybrzeżnej rafy, łowiąc różnymi wariantami 2 lub 3 haczykowych zestawów z robakami w roli przynęty. Już w pierwszym opuszczeniu John zacina dużą rybę, jednak ta z łatwością rozrywa lekki 20 funtowy zestaw. Po dłuższej chwili łowimy kilka wargaczy w tym jedną około-okazowych rozmiarów rybę.
Obławiamy różne struktury a w czasie gdy płyniemy na kolejną miejscówkę ogrzewamy się w kabinie. Morze jest dość rozbujane i jest spory wiatr. Łódź dryfuje z szybkością jednego węzła! Zmusza nas to do zwiększenia obciążenia zestawów. Mimo wysiłków łowimy jeszcze ledwie kilka bardzo małych rdzawców i czarniaków. Największą zdobyczą okazuje się 8 funtowa molwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz