marca 12, 2011

Archipelag Bijagos

Gwinea Bissau to jeden z najbiedniejszych krajów na Świecie. Jednocześnie odznacza się jedną z największych przepaści pomiędzy biedą a bogactwem. Przyczyną jest fakt że jednym z głównych źródeł dochodu jest przemyt narkotyków z Ameryki Południowej do Europy. Linia brzegowa obfitująca w liczne wyspy i wysepki ułatwia pracę przemytnikom. Gwinea Bissau zajmuje również jedno z czołowych miejsc w statystykach handlu ludźmi. Głównie dziećmi sprzedawanymi do pracy na plantacjach. Praktycznie nie można znaleźć żadnych bieżących informacji pochodzących z tego kraju. W momencie wyjazdu jedyna najbardziej znacząca wiadomość pochodziła z roku 2009 kiedy to członkowie armii zabili prezydenta kraju.
Wyjazd na wyspy archipelagu Bijagos, zorganizowany przez Richarda Shearda z World Sport Fishing zaplanowany został na przełom lutego i marca. Za wyborem miejsca przemawiało kilka czynników. Pierwszym i podstawowym był fakt że to samo ukształtowanie wybrzeża, które ułatwia przemyt, jednocześnie uniemożliwia operowanie tam statkom rybackim. Szczególnie supertrawlerom Unii Europejskiej, które obróciły w kompletne pustki niegdyś bogate w ryby wody pobliskiej Gambii. Tak, niegdyś atrakcyjne wyjazdy wędkarskie do Gambii, która między innymi organizowała doroczny festiwal wędkarstwa plażowego, straciły sens. Brak przemysłowej presji rybackiej oznacza że ryby zamieszkujące wody Bijagos poddane są jedynie mikroskopijnej presji ze strony lokalnych rybaków którzy w znakomitej większości używają tradycyjnych dłubanek i niewielkich sieci. Kolejnym elementem skłaniającym mnie to wyboru tej właśnie lokalizacji była możliwość łowienia na przynęty sztuczne, metodą spinningową, wielkiej rozmaitości gatunków silnych ryb morskich, których to wiele od dłuższego czasu znajdowało się na mojej liście.
Wędkowaliśmy głównie metodą spinningową używając przynęt powierzchniowych, chlapiących popperów, jak i płytko schodzących przynęt ze sterem. W drugiej kolejności najczęściej stosowaną metodą był torlling. W tym celu używaliśmy dużych głęboko schodzących przynęt. Poza tym wiele sesji łowienia na przynęty naturalne przy dnie, nieco łowienia z plaży oraz jedna sesja z dużym spławikiem. Podstawowym wyposażeniem były dwuczęściowe wędki klasy tournament z dużymi spinningowymi kołowrotkami o mocy hamulca dwudziestu pięciu do trzydziestu kilogramów. Jako linki używaliśmy plecionek o mocy od pięćdziesięciu do osiemdziesięciu funtów. Wędkowanie na wodach archipelagu Bijagos poddawało sprzęt prawdziwemu testowi. Połamane wędki, rozpadające się kołowrotki, porozginane stufuntowe kółka łącznikowe i rozerwane bądź podziurawione przynęty to był nasz chleb powszedni.

marca 11, 2011

Karanks atlantycki

Karanks atlantycki, Caranx hippos, (ang. Crevalle jack), to duży, szybko pływający drapieżnik z rodziny ostrobokowatych. Spotykany w płytkich wodach szelfu kontynentalnego. Dorosłe osobniki również wchodzą w górę rzek. Żeruje w dużych ławicach przy powierzchni wody. Zjada głównie inne ryby ale także krewetki i rozmaite bezkręgowce. Ten duży jack jest poławiany komercyjnie ale również wysoko ceniony jako ryba sportowa. Maksymalnie dorasta do stu dwudziestu czterech centymetrów a największa opublikowana waga to trzydzieści dwa kilogramy.

W branży przewodników wędkarskich nazywany często money maker ze względu na dostępność dużych ławic tej ryby a co za tym idzie łatwość złowienia. Najefektowniejsza forma połowu to spinning przy użyciu popperów, powierzchniowych przynęt chlapiących. W czasie brania zwykle widać rybę rozcinająca łbem powierzchnię wody w pogoni za przynętą. Chwilę potem następuje branie przypominające eksplozję na końcu linki. Rozpoczyna się wtedy walka. Ryba zwykle zaczyna pływać po okręgu, wykonując silne i długie odjazdy. Często okrąża łódź lub nurkuje pod nią. Karanks wystawia sprzęt i zestaw na prawdziwą próbę. Rozerwane przynęty, powyginane kotwice i kółka łącznikowe wyprostowane jak spinacz to papieru to zwykła rzecz zdarzająca się kilka razy dziennie.

Walka z dużym karanksem atlantyckim jest naprawdę ciężkim zmaganiem wymagającym dużej siły fizycznej. Również samo spinningowanie z kołowrotkiem rozmiaru 10000 i średnią wędką klasy tournament może zmęczyć. Jednak piękno (i trudność) łowienia tej ryby polega na możliwości łowienia ich jedna za drugą z kolejnych nadpływających falami ławic. Walka z kolejnym w ciągu ostatnich trzydziestu minut karanksem może pozostawić bez sił nie jednego tęgiego wędkarza. Bardzo często zdarza się że po zacięciu inne ryby gonią naszą zdobycz starając się wyrwać jej woblera z pyska. Jeżeli zdarzy się że i druga ryba zatnie się np. za przednią kotwiczkę, najmocniejsza nawet przynęta zostanie rozerwana w ułamku sekundy.

Podsumowując, łowienie jacków daje bardzo dużo satysfakcji ale i wymaga bardzo dużo siły. Dla mnie karanks atlantycki to kolejny złowiony gatunek z mojej „listy życzeń”. Niebywale silny i eksplozywny a jednocześnie łatwy do złowienia i nadal dostępny w dużych ilościach.

marca 10, 2011

Karanks długopłetwy

Karanks długopłetwy, Caranx fischeri, (ang. Longfin crevalle jack), gatunek ten dopiero w 2007 roku został wyodrębniony z gatunku Caranx hippos, jako członek Caranx hippos complex, na który składa się karanks atlantycki, karanks długopłetwy i karanks pacyficzny, Caranx hippos, Caranx fischeri, Caranx caninus. Moje pierwsze spotkanie z tą rybą było miłą niespodzianką. Znużony nieco czekaniem na branie na zestawie spławikowym, poszedłem na dziób łodzi i zacząłem spinningować. Nagle poczułem spory ciężar a następnie bardzo szybki odjazd. Na lekkim zestawie ryba dała długą i pasjonującą walkę. Jako przynęta posłużyła duża wahadłówka typu tobiasz.

marca 09, 2011

Rachica

Rachica, Rachycentron canadum, (ang. cobia), jedyny przedstawiciel rodziny kobiowatych (rachicowatych, Rachycentridae) z rzędu ryb okoniokształtnych. Dorasta maksymalnie do dwóch metrów a maksymalna opublikowana waga to sześćdziesiąt osiem kilogramów. Maksymalny odnotowany wiek tej ryby to piętnaście lat. Występuje nad dnem błotnistym, piaszczystym lub żwirowym. W pobliżu raf koralowych i skalistych wybrzeży. Także spotykana w namorzynach. W wodach przybrzeżnych ryby te można spotkać w pobliżu pali czy boji, na otwartych wodach w pobliżu dryfujących i stacjonarnych obiektów jak na przykład wraki. Rzadziej spotykane w estuariach. Ryba ceniona za smak mięsa jednak na szczęście nie jest poławiana komercyjnie na znaczącą skalę.

Rachica to jedna z ryb które od dłuższego czasu chciałem dopisać do swojej listy złowionych gatunków. Składało się na to wiele powodów ale podstawowym z nich było piękne ubarwienie tej ryby i jej stosunkowo duże rozmiary gwarantujące siłę. Moje pierwsze spotkanie z rachicą miało miejsce podczas pierwszego dnia połowów na otwartych wodach archipelagu Bijagos. Ryba wzięła podczas trollingu na dużego, głęboko-schodzącego woblera, okrążyła łódkę i została stracona podczas pogoni. Byłem jednak pod wrażeniem jej siły. Kolejne spotkanie z kobią miało miejsce kilka dni później, ponownie zastosowana metoda to trolling. I tym razem walka była trudna. Ryba okrążała łódkę lub wpływała pod nią. Długa walka nie obfitowała w spektakularne odjazdy a raczej przypominała zapasy. Ryba nie poddawała się do samego końca nawet będąc już przy burcie łódki. Widok kobii w szmaragdowej wodzie w pełnym słońcu musi być niezapomniany dla każdego wędkarza. Ostatecznie dwudziesto dwu kilkogramowy osobnik ląduje w łodzi.

marca 08, 2011

Lichia

Lichia, Lichia amia, czyli popularny leerfish (ang. leerfish; fr. liche) to silna i ceniona ryba sportowa z rodziny ostrobokowatych. Dorasta maksymalnie do dwóch metrów długości ciała a największa potwierdzona waga to pięćdziesiąt kilogramów. Ryby te łowiliśmy metodą spinningową na przynęty płytko-schodzące oraz powierzchniowe. Lichia to jedna z tych ryb, które u wędkarza nie nawykłego do wędkowania w tropikach, mogą spowodować prawdziwy szok, jak silna i szybka może być ryba takich rozmiarów. Prezentowany osobnik po zacięciu zanurkował na łeb, na szyję w kierunku podwodnej struktury bez problemy wybierając linkę z kołowrotka z hamulcem ustawionym na około trzydzieści kilogramów. Walka z lichią jest zawsze ciężka i pasjonująca dzięki połączeniu jej siły i szybkości, której wędkarz w pełni doświadcza w czasie holu.

marca 07, 2011

Barrakuda gwinejska

Barrakuda, popularna i łatwo dostępna ryba okoniokształtna z rodziny barrakudowatych. Jest cenionym gatunkiem sportowym jak również z powodu smacznego mięsa. Największe gatunki barrakud, jak przykładowo prezentowana tu barrakuda gwinejska (sphyraena afra), zaliczane są do ryb niebezpiecznych dla człowieka. Odnotowuje się sporadyczne wypadki ataków barrakudy na ludzi, jednak prawie wszystkie wywołane są zachowaniem człowieka i mają miejsce podczas podkarmiania bądź ich łowienia. Większość załóg łodzi czarterowych nigdy nie wciąga do łodzi żywej barrakudy. Powodem są jej ogromne zęby. Szamotająca się ryba może spowodować poważne obrażenia u znajdujących się na pokładzie ludzi. Przy oddaleniu od brzegu udzielenie natychmiastowej pomocy bywa utrudnione a nieszczęsny wędkarz może stracić życie w wyniku upływu krwi.

Wędkarz o barrakudzie może myśleć jak o złej makreli. Ryby są bardzo powszechne i niekiedy do znudzenia łowione jako przyłów. Czasami wręcz utrapienie. Ich obecność zmusza do stosowania stalowych przyponów które negatywnie wpływają na pracę przynęt, podczas łowienia gatunków które normalnie nie wymagają zastosowania stalki. Barrakuda niezawodnie weźmie również przynęty naturalne podczas łowienia metodami gruntowymi czy spławikowymi. Dość łatwo można je również złowić z brzegu czy to na spinning czy to z gruntu (surfcasting). Czasami jednak barrakuda dzięki swojej niezawodności ratuje dzień. Wspominam pewne przedpołudnie, kiedy skądinąd nudny czas upłyną pod znakiem łowienia barrakud metodą trollingową. Jedną za drugą i tak do znudzenia. Były to jednak jedyne ryby które łowiliśmy tego przedpołudnia. Podobnie jeśli chodzi o łowienie z brzegu barrakuda niezawodnie uchroni prawie każdego wędkarza od zakończenia sesji o kiju.

Ryba po zacięciu walczy serwując wiele bardzo silnych i długich odjazdów przedzielanych krótkimi momentami kiedy daje się holować praktycznie nie stawiając oporu. Ilość i siła odjazdów zależy oczywiście od rozmiarów ryby. Większe osobniki dają naprawdę zaciętą i satysfakcjonująca walkę.

marca 06, 2011

Granik wielki

Granik wielki, Epinephelus marginatus, (fr. mérou brun; ang. dusky grouper), ryba z rodziny strzępielowatych. Dorasta maksymalnie do stu pięćdziesięciu centymetrów długości, maksymalna zarejestrowana waga to sześćdziesiąt kilogramów. Najczęściej spotykany jest nad kamienistym dnem. Jest rybą terytorialna prowadzącą samotny tryb życia. Odżywia się krabami i głowonogami, większe osobniki odżywiają się przeważnie rybami, głównie gatunkami rafowymi. Nie adaptuje się do warunków niewoli akwariowej. Ceniony przez wędkarzy jako ryba sportowa. Prezentowany osobnik został złowiony metodą spławikową, za przynętę posłużył cały, martwy cefal. Ryba dała dobrą, silną walkę z kilkoma mocnymi odjazdami.

marca 05, 2011

Pompano

Ryby zwane potocznie pompano należą do rodzaju trachinotus ryb z rodziny ostrobokowatych. Dokładna identyfikacja egzemplarza na zdjęciu nastręczyła nieco kłopotów ponieważ wody w których został złowiony zamieszkują dwa gatunki pompano. Ostatecznie rybę zidentyfikowałem jako african pompano, alectis ciliaris. Wierzę że jej polska nazwa powinna brzmieć: alektys afrykański. Jej pobratymiec, który dostarczył mi rozterki w czasie identyfikacji to alektys aleksandryjski, alectis alexandrinus (ang. alexandria pompano). W czasie prób identyfikacji natknąłem się na wiele przypadków błędnej identyfikacji obydwu gatunków jak również niekiedy używania obydwu nazw wymiennie w odniesieniu do tego samego gatunku. Ostatecznej identyfikacji dokonałem na podstawie ciemnych prążków w tylnej dolnej części ciała ryby, charakterystycznych dla african pompano. Na zdjęciu widać jedynie ich ślad co spowodowane jest najprawdopodobniej naturalnym blaknięciem kolorów ryby poddanej stresowi związanemu z walką na wędce a następnie wyjęciem z wody.

Alektys afrykański może dorastać maksymalnie do stu pięćdziesięciu centymetrów długości choć zwykle nie przekracza stu. Maksymalna odnotowana waga to dwadzieścia trzy kilogramy. Najczęściej występuje w pobliżu raf i podmorskich struktur na głębokości pomiędzy sześćdziesiąt a sto metrów. Odżywia się osiadłymi bądź wolno poruszającymi się skorupiakami. Niekiedy również zjada kraby i małe ryby. Młode osobniki są atrakcyjną rybą akwariową, jednak nie znoszą dobrze życia w niewoli. Osobnik ze zdjęcia został złowiony na kawałek rybiego mięsa umieszczony kilka metrów ponad dnem.

marca 04, 2011

Makrela zachodnioafrykańska

Makrela zachodnioafrykańska, Scomberomorus tritor (ang. West African Spanish mackerel), ryba oceaniczna należąca do rodziny makrelowatych. Zamieszkuje ciepłe wody zachodniej Afryki. Tworzy szkółki w wodach przybrzeżnych. Ryby te często żerują w pobliżu brzegu na rybach śledziowatych. Wędkarz na brzegu może łatwo zaobserwować grupy tych makreli, żerujących na mniejszych rybach. Zarzucenie przynęty w takie miejsce niezawodnie zaowocuje braniem. Ryby te maksymalnie dorastają do metra długości i sześciu kilogramów wagi. Przebywają na głębokości od jednego do czterdziestu metrów. Zwykle pomiędzy dwudziestym a dwudziestym piątym metrem.

Prezentowany osobnik został złowiony na otwartych wodach metodą trollingową. Branie nastąpiło w czasie kończenia sesji tollingowej przy zwijaniu przynęty. Ryba ta może uchodzić za okaz swojego gatunku, jednak nie została zmierzona ani zważona. Na zdjęciu widoczny jest obszerny podskórny wylew krwi w okolicy karku spowodowany podebraniem osęką. Lokalni przewodnicy i załoganci często odmawiają wciągania tych ryb żywych do łodzi z uwagi na ich duże ostre zęby, które mogą spowodować poważne obrażenia.

marca 03, 2011

Lucjan gwinejski

Lucjan gwinejski, Lutjanus dentatus, ryba okoniokształtna z rodziny lucjanowatych. Podczas identyfikacji tego gatunku należy zwrócić uwagę, że angielska nazwa tej ryby brzmi: african brown snapper. Ryba zwana guinea snapper to inny gatunek lucjana, Lutjanus endecacanthus. Lucjan gwinejski zamieszkuje morskie i półsłone wody zachodniego wybrzeża Afryki środkowej. Spotyka się go nad kamienistym dnem i na rafach. Odżywia się rybami i skorupiakami.

Ryby te można łowić na przynęty naturalne umieszczone w niewielkiej odległości od dna. Dają dobrą walkę na lekkim zestawie morskim. Podczas obchodzenia się z lucjanem należy uważać na ostre kolce pierwszej płetwy grzbietowej oraz zęby tej ryby. Lucjan gwinejski dorasta maksymalnie do stu pięćdziesięciu centymetrów długości, a maksymalna opublikowana waga to pięćdziesiąt kilogramów. Przeciętnie spotyka się ryby o długości pięćdziesięciu centymetrów. Ryba na zdjęciu nie jest okazem ale jest dużym osobnikiem tego gatunku.

marca 02, 2011

Albula

Albula, lepiej znana jako bonefish, albula vulpes, forma zachodnio afrykańska albula goreensis, to jedna z najwyżej cenionych ryb sportowych na świecie. Może dorastać nawet do jednego metra długości ciała. Poławiana gównie metodą muchową ale i na spinning w płytkich wodach przybrzeżnych. Jest prawdopodobnie najsilniejszą i najszybszą rybą słonowodną proporcjonalnie do masy ciała. Ryby te zwykle przemieszczają się w kierunku brzegu wraz z przychodzącym pływem aby żerować na płaskich piaszczystych i błotnistych obszarach zalewowych. Wraz z wycofywaniem się pływu również wycofują się na głębsze wody. Albula może zaadaptować się do wód ubogich w tlen wdychając powietrze atmosferyczne do przypominającego płuco worka powietrznego. Prezentowany tutaj mały osobnik został złowiony w czasie trollingu na otwartych wodach.

marca 01, 2011

Podnawka

Dobrze znana ryba okoniokształtna z rodziny podnawkowatych zwana popularnie remora. Prezentowany tutaj gatunek to najbardziej powszechna z remor, echeneis naucrates. Remory używając swojej charakterystycznej przyssawki umieszczonej na spłaszczonej głowie przytwierdzają się do rekinów, waleni, żółwi morskich, dużych ryb a także kadłubów łodzi. Podróżując w ten sposób bez wysiłku przemieszczają się do kolejnych źródeł pokarmu znajdowanych przez ich gospodarza. Odżywiają się również niewielkimi rybami oraz pasożytami gospodarza. Spotyka się je samodzielnie pływające w płytkich przybrzeżnych wodach.

Remory dość powszechnie łowi się więc z brzegu na kawałek martwej rybki. Jednak jeśli ktoś pała chęcią złowienia remory, najprościej jest to uczynić z łodzi, podczas łowienia innych ryb. Po zacumowaniu łodzi, bądź postawieniu jej w dryf po pewnym czasie zgromadzi się pod nią pokaźne stadko remor. Większość czasu pozostają niewidoczne lecz gdy tylko z łodzi do wody wpadnie odrobina przynęty czy wypluta guma do żucia, całe stadko podnawek niezawodnie wypływa spod łodzi starając się pochwycić cokolwiek wpadło do wody. Prezentowana ryba została złowiona więc na pusty haczyk wrzucony do wody obok łódki.