Odwiedziłem przelotnie jedno ze starych miejsc. Jedno z tych, których nie odwiedzałem od ponad roku. Okazało się również, jednym z tych które nie zostały zmienione przez zimowe sztormy. Na kawałek makreli połaszczyła się mała ogończa pastynak (Dasyatis pastinaca). Ryba była lekko zahaczona co ułatwiało jej uwolnienie, pozostając jednocześnie w bezpiecznej odległości od jej jadowitego kolca. Korzystając z zalewających ją fal, rybka sprawnie odwraca się i ucieka w odmęty zatoki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz