Tego dnia wybraliśmy się pospiningować na klify Slea Head. Niestety wyniki były mizerne, jeden rdzawiec i jedna makrela. Znacznie ciekawszy połów został dokonany za to metodą gruntową.
Na kawałek makreli połaszczył się niewielki (!) konger. Miarka pokazała 80 cm tak, więc jest to wyrównanie mojego dotychczasowego rekordu długości ryby. Poprzednio rybę tej długości złowiłem w zeszłym roku na stawach w Glinniku, a był nią jesiotr.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz