Nastała jesień a wraz z nią nadszedł czas na połowy szczupaków, a wraz z czasem na połowy szczupaków nadeszła pora na piętnaste Lough Allua Pike Challenge. Szczupakowe łowy zaczęły się więc tydzień wcześniej treningiem czy może rozgrzewką przed zawodami. Niestety cały dzień upłyną na monotonnym i bezowocnym poszukiwaniu ryb. Dopiero wieczorem, około godziny siedemnastej szczupaki zaczęły żerować i w przeciągu dwóch godzin złowiliśmy cztery ryby na dwóch wędkarzy. Dwie małe i dwie rozsądnych rozmiarów czyli ponad dziewięćdziesiąt centymetrów. Zadowoleni z takich wyników zakończyliśmy łowy już po zmroku.
Tydzień później ponownie pojawiliśmy się na zawsze gościnnym podwórku u Grega i witamy się z mniej więcej stałą ekipą widywaną regularnie raz w roku na Allua Pike Challenge.
Jak zwykle nagrody zachęcają do zdwojenia wysiłków celem osiągnięcia jak najlepszy rezultatów.
Szczególnie atrakcyjna wydawała się w tym roku nagroda za złowienie najdłuższej ryby. Grafika B&B Grega przyozdobiona przynętami poogryzanymi przez szczupaki z jeziora.
Dzień zawodów wyglądał podobnie jak nasze łowienie tydzień wcześniej. Niewiele akcji do późnego popołudnia, kiedy to ryby zaczęły żerować. Podobnie, kończę dzień z dwoma rybami na koncie, jedną małą a drugą w okolicy dziewięćdziesięciu centymetrów.
Dzień kończy się wręczeniem nagród i tradycyjnym grilem.
W tej edycji również ja mam przyjemność otrzymać nagrodę za jedną z trzech najdłuższych ryb
Szkoda, że u nas takie okazy należą do rzadkości...
OdpowiedzUsuńPrzepiękne szczupaki połapaliście, mam nadzieję, że kiedyś i u nas doczekamy takich czasów.....
OdpowiedzUsuńŁadne te szczupaki bardzo duże widać że branie jest skoro takie dorodne okazy tam pływają to warto tam łowic
OdpowiedzUsuń