grudnia 22, 2009

Delfiny

Podczas rozlicznych, tegorocznych rejsów niemal zawsze towarzyszyły nam delfiny. Czy to nieopodal ujścia rzeki Shannon, czy na odległych wodach południa Irlandii niezawodnie pojawiały się delfiny. Czasami ich wizyta była krótkotrwała, czasami bawiły w pobliżu łodzi godzinami.


Istnieje opinia jakoby delfiny płoszyły rekiny. Sprawiało by to, że podczas połowu rekinów obecność delfinów miała by być marnym prognostykiem. Aczkolwiek opinia ta na pewno ma swoje uzasadnienie w zaobserwowanych zachowaniach, jednak mnie nie udało się jej potwierdzić.


W czasie jednego z tegorocznych rejsów złowiliśmy trzy żarłacze błękitne od ponad stufuntowego rekina do półtorametrowego niedorostka. Wszystko w nieustannym towarzystwie stada delfinów. Również spotkani w tym roku wędkarze zdawali się nie potwierdzać teorii o płoszeniu rekinów przez delfiny.




grudnia 13, 2009

Winter Fishing

Rozległy obszar wysokiego ciśnienia przyniósł słoneczną i stabilną pogodę, pozwalając na jeden z ostatnich już w tym roku, zimowych wypadów na morze. Brak pokrywy chmur i dość silny wiatr sprawiły, że odczuwalna temperatura oscylowała tuż powyżej zera. Dotkliwy chłód dał się szczególnie odczuć o świcie, zanim promienie słońca zdążyły nieco ogrzać powietrze. Jednak wczesny start był konieczny aby maksymalnie wykorzystać światło, krótkiego o tej porze roku dnia.

Rozpoczęliśmy od przybrzeżnej rafy, łowiąc różnymi wariantami 2 lub 3 haczykowych zestawów z robakami w roli przynęty. Już w pierwszym opuszczeniu John zacina dużą rybę, jednak ta z łatwością rozrywa lekki 20 funtowy zestaw. Po dłuższej chwili łowimy kilka wargaczy w tym jedną około-okazowych rozmiarów rybę.

Obławiamy różne struktury a w czasie gdy płyniemy na kolejną miejscówkę ogrzewamy się w kabinie. Morze jest dość rozbujane i jest spory wiatr. Łódź dryfuje z szybkością jednego węzła! Zmusza nas to do zwiększenia obciążenia zestawów. Mimo wysiłków łowimy jeszcze ledwie kilka bardzo małych rdzawców i czarniaków. Największą zdobyczą okazuje się 8 funtowa molwa.

listopada 05, 2009

Blues


Z pewnym opóźnieniem umieszczam, prezentowany już klip, będący podsumowaniem tegorocznego sezonu na rekiny błękitne. To coś w rodzaju wspomnienia lata, choć tegoroczne było nadzwyczaj deszczowe i wietrzne. Z tego powodu prawie połowa zaplanowanych rejsów została odwołana lub przełożona na niemożliwe terminy.

października 10, 2009

Ośmiornica zwinięta

Jedną z największych atrakcji wędkarstwa morskiego jest to, że nigdy nie wiadomo co może być następną zdobyczą. Wydawało się, że holuje kolejną rybę, jednak w chwili podciągnięcia zastawu do powierzchni, oczom moim ukazała się niewielka ośmiornica, niegroźnie zahaczona za jedno z ramion. Przyłowem okazała się ośmiornica mała zwinięta Eledone cirrhosa (ang. Curled octopus). Głowonóg bez problemów został odhaczony i po kilku zdjęciach odzyskał wolność. W chwili powrotu do wody, wystrzelił dużą chmurę atramentu za którą zniknął w wodach oceanu.


października 09, 2009

Okazowe witlinki

W tym roku, często miałem okazję łowić w dryfie nad piaszczystym dnem Atlantyku położonym kilka mil od Loop Head. Tereny te zamieszkują rozliczne ryby dorszokształtne, jednak witlinek jest tam w przewadze. Witlinek jest gatunkiem poniekąd (nie) sławnym wśród wędkarzy. Kojarzony głównie z małymi rybkami łowionymi z brzegu w okresie zimowym oraz przez nowicjuszy. Na początku wcale nie byłem pod wrażeniem tego łowiska. Jednak dwie rzeczy szybko zmieniły moje nastawienie. Po pierwsze ryb jest tam naprawdę dużo. Już od pierwszego opuszczenia przynęty, po kilku sekundach następuje branie. Aktywność taka, nie licząc krótkich przerw, trwa niemal cały dzień. Po drugie i najważniejsze, witlinki zamieszkujące te rejony są naprawdę duże jak na ten gatunek. Pisząc duże, mam na myśli, okazowo duże. W ciągu niespełna kilku miesięcy regularnych rejsów byłem świadkiem złowienia trzech sztuk kwalifikujących się jako okazy. Wydaje się więc że jest to jeden z najłatwiejszych sposobów na znalezienie się w książce rekordów (zwanej też księgą morderców z uwagi na przepis mówiący o konieczności ważenia zgłaszanych ryb na lądzie). Na dokładkę, dla urozmaicenia można złowić tam inne ryby, które stanowią miłą niespodziankę pomiędzy kolejnymi "okazowymi" witlinkami. Najskuteczniejszą metodą połowu okazał się fluorescencyjny zestaw hokkai z dodatkowo założonymi na haki kawałkami makreli. Zaraz po nim w kategorii skuteczności plasują się typowe zestawy z kilkoma haczykami i kawałkami makreli jako przynętą. Głębokość łowiska wacha się od 70 do 90 metrów a więc należy używać obciążenia od 8 do 12 uncji w zależności od pływu. Również jigi pionowe i małe piklery pozwalają skutecznie łowić na tym łowisku. Na zakończenie wypada wspomnieć że witlinek ma smaczne białe mięso co sprawia, że po męczącym rejsie, wędkarz może uraczyć się świeżą, wyśmienitą smażoną rybą.

października 08, 2009

Karlik

Karlik, Trisopterus minutes, (ang. poor cod). Kolejna morska ryba z rodziny dorszokształtnych. Występuje w północnowschodnim Atlantyku. W okresie zimowym spotykany również w Morzu Śródziemnym. Zamieszkuje wody nad piaszczystym lub błotnistym dnem. Może dorastać do 40 cm długości choć przeciętna wielkość nie przekracza 20 cm. Odżywia się skorupiakami, wieloszczetami i niewielkimi rybkami. Ma znaczenie komercyjne. Poławiany głównie celem produkcji paszy dla ryb hodowlanych choć na południu Europy traktowany jest również jako ryba jadalna.

października 04, 2009

Plamiak

Plamiak, Melanogrammus aeglefinus (ang. haddock) to kolejna ryba dorszokształtna powszechnie łowiona na wodach wokół Wysp Brytyjskich. Inne polskie nazwy to łupacz lub wątłusz srebrzysty. Jest to gatunek wędrowny przemieszczający się w duzych ławicach. Żeruje głównie przy dnie zjadając mięczaki i drobne bezkręgowce. Ryba ma bardzo duże znaczenie gospodarcze będąc jedną z najcenniejszych ryb, zaraz obok dorsza, poławianych komercyjnie. Podstawa tradycyjnego brytyjskiego dania fish & chips (ryba z frytkami). Jak łatwo się domyślać populacja plamiaka została znacząco przetrzebiona i jest on obecnie na liście gatunków zagrożonych. Mimo to kontynuowane są połowy komercyjne. Ryba maksymalnie może dorastać do metra długości i prawie 17 kg wagi. Ryby wielkości tej, która jest na zdjęciu, to zwykle standardowy rozmiar z jakim spotyka się wędkarz. Prezentowany plamiak wziął na głębokości około 80 metrów na zestaw typu hokkai z dodatkowo założonym na hak kawałkiem makreli.

października 03, 2009

Allua Pike Challenge 2009

Tegoroczne, dziewiąte z kolei zawody Allua Pike Challenge przyniosły znacznie lepsze rezultaty niż ubiegłoroczna edycja. Na starcie stanęło dwunastu zawodników z conajmniej ośmiu krajów Europy. Dzień początkowo powitał nas sporą falą na jeziorze, porywistym wiatrem i nieprzyjemnym deszczem. Sprawiało to że łódka nabierała wody podczas przemieszczania się z miejscówki na miejscówkę a zakotwiczenie było bardzo utrudnione lub wręcz niemożliwe. Jednak w drugiej połowie dnia deszcz przestał padać a wiatr osłabł.

Ja sam odnotowałem dość marny wynik z tylko jedną krótką rybą, ale na pocieszenie była to jedyna ryba na mojej łódce tego dnia. Tak czy inaczej poprawiłem wynik zeszłoroczny, kiedy to wróciłem bez ryby (jak zresztą większość uczestników ówczesnej edycji).

Po zakończeniu łowienia udaliśmy się na ceremonię wręczenia nagród połączoną z BBQ.

Nagroda za najdłuższą rybę zawodów.

Główna nagroda za największy ciężar wszystkich złowionych ryb.

Nagroda dla najlepszej załogi

Oraz nagroda dla ostatniego zawodnika. Mimo że kilku zawodników wróciło bez ryby, nagroda przypadła trzykrotnemu triumfatorowi imprezy z lat poprzednich. Łowiąc dzień wcześniej na jeziorze złowił pięć ryb w tym dwie ponad metrowe. Niestety w dniu zawodów wrócił bez ryby.

września 26, 2009

Wargacz tęczak

Wargacz tęczak, Labrus mixtus (ang. cuckoo wrasse). Niewielka ryba żyjąca na rafach w stosunkowo płytkich wodach. Często bywa hodowana w akwariach morskich z uwagi na jaskrawe, ozdobne ubarwienie. Ryba została złowiona metodą gruntową z łodzi przy użyciu lekkiej wędki . Przynętą był mały kawałek makreli.

sierpnia 23, 2009

Morze, wiatr i rekiny

Odpowiednia pora roku na żarłacze błękitne. Temperatura wody też dobra bo w okolicach 16 stopni. Niestety mimo wielu, wielu zaplanowanych rejsów jak do tej pory do skutku doszły jedynie trzy. Uporczywie utrzymujące się na północnym Atlantyku obszary niskiego ciśnienia powodują że pogoda jest bardzo niestabilna i niestety wietrzna. Za bardzo wietrzna. Owocuje to odwoływaniem i przekładaniem kolejnych i kolejnych zaplanowanych rejsów. Poniżej krótki klip z jednego z rejsów który się jednak odbył.


Specjalne podziękowania dla TPE, który nagrał końcówkę holu bez mojej wiedzy. Dobra robota! To co nie zostało uwiecznione to początkowy odjazd i chaos jaki zapanował na pokładzie po tym jak rekin wykonał pełne okrężnie wokół łodzi.

Powyżej kolejny tegoroczny rekin. Niestety jak widać nie zbyt duży ale za to doskonale prezentuje, typową, nie zbyt zadowoloną, rekinią mine.

Łowienie ryb rafowych w czasie rejsu za rekinami nie tylko pomaga zabić czas w oczekiwaniu na kolejne branie ale także spełnia rolę dodatkowego wabika na rekiny, które z wielkiej odległości wyczuwają wibracje wytwarzane przez walczące i szamoczące się na wędce ryby. Na zdjęciu powyżej dwucyfrowy (10 lb) rdzawiec.

Pozostaje liczyć na poprawę pogody w najbliższych tygodniach i czekać na największego rekina.

sierpnia 07, 2009

Bielmik

Bielmik, Trisopterus luscus, (ang. pouting), to kolejna popularna ryba dorszokształtna łowiona przez wędkarzy na wodach północnego Atlantyku. Jego obszar występowania sięga jednak aż do wybrzeży Maroka. Ryba ta odżywia się skorupiakami, drobnymi bezkręgowcami a także niewielkimi rybkami. Najczęściej łowione są niewielkie egzemplarze. Jednak prezentowany na zdjęciu bielmik jest okazem swojego gatunku. Według oficjalnej klasyfikacji jako okaz traktuje się egzemplarze o wadze od 3 funtów. Podczas ważenia na kołyszącej się łodzi waga wskazywała pomiędzy 3.5 a 4 funty. Tak więc po złowionym dwa lata temu labraksie, jest to druga okazowa ryba prezentowana w moim blogu.

sierpnia 06, 2009

Dobijak islandzki

Dobijak islandzki, Ammodytes dubius, (ang. Northern sand lance, Launce), to większy kuzyn tobiasza. Znany również pod nazwą greater sand eel dla odróżnienia od lesser sand eel, czyli tobiaszy, które można kupić, zamrożone w paczkach, w sklepach wędkarskich jako popularne przynęty. Rybki te nie posiadają pęcherza pławnego i zamieszkują piaszczyste dno. Dobijak, podobnie jak i tobiasz zakopuje się w piasku w oczekiwaniu na ofiarę lub w poszukiwaniu schronienia.

Podczas wędkowania, najczęściej zdarza się go złowić w czasie łowienia makreli na przynętę. Jest on wówczas traktowany jak super-przynęta. Wędkarze zwykle starają się go przechować w stanie żywym, w wiadrze z wodą, celem późniejszego użycia jako żywej przynęty. Rybka ze zdjęcia skończyła podobnie, zawieszona na haku nad jednym z wraków.

lipca 19, 2009

SAI Tope & Shark Meet 2009

Tegoroczne spotkanie, przypadające na pełnię sezonu na rekiny szare i jednocześnie początek sezonu na żarłacze błękitne, było dość dokładną powtórką zeszłorocznej imprezy. Pierwszy dzień podzielony był na dwie części. Poranek pierwszego dnia, tradycyjnie został poświęcony na łowienie makreli celem późniejszego przyrządzenia zanęty. Gdy już nałowiliśmy odpowiednią ilość przynęt, pozostało nam jeszcze trochę czasu, zanim musieliśmy wyruszyć w kierunku miejsca połowu rekinów szarych.

Zamiarem było rozpoczęcie łowienia na dwie godziny przed maksimum pływu. Tak więc ten „wolny czas” spędziliśmy włócząc się od rafy do rafy, próbując różnych technik na różne gatunki. Bez jakiś oszałamiających wyników. Dwie godne uwagi ryby to ponad metrowa, gruba molwa i około-okazowych rozmiarów witlinek. Po nieco dłużącej się drodze na miejscówkę rozpoczęliśmy połów. Efekt to 9 rekinów szary pomiędzy 5 wędkarzy (1 bez ryby).

Kolejny dzień to nasze otwarcie sezonu na niebieskie rekiny. Pora roku jest już odpowiednia ale lokalizacja jeszcze trochę zbyt północna. W efekcie lądujemy tylko jednego rekina który bierze na jedną z przynęt na piętnaście minut przed planowanym powrotem. Ryba mierzy 222 cm i szacujemy ją na około 85 lb.

lipca 05, 2009

Wrasse z łodzi

Umieszczam tego posta chyba tylko z bloggerskiego obowiązku odnotowania faktu złowienia po raz pierwszy wargacza z łodzi. Połów odbył się w pobliżu skalistego klifu, nad niewielką naturalną rafą. Do połowu użyłem typowego zestawu plażowego paternoster z dwoma haczykami. Za przynętę posłużył robak. Stugramowy ciężarek bez problemu dostarczył zestaw na niezbyt głęboko położoną rafę. Sam połów to raczej chwilowy postój w czasie rejsu którego celem były inne ryby.

lipca 04, 2009

Makrela

Makrela atlantycka (Scomber scombrus) ang. Atlantic mackerel. Ryba okoniokształtna z dużej rodziny ryb makrelowatych, do której między innymi należą również tuńczyki i wahoo. Ryba ma istotne znaczenie gospodarcze z uwagi na smaczne mięso. Makrele tworzą duże ławice. Niekiedy można zaobserwować że powierzchnia wody jakby wrze. To właśnie ławica makreli znajduje się pod powierzchnią wody. Najczęściej wokół takiego miejsca gromadzą się ptaki, które żerują na łatwo dostępnych rybach. Inni drapieżcy, jak tuńczyki czy delfiny, również nie przepuszczą takiej okazji.

W wędkarstwie makrela jest uważana za jedną z najuniwersalniejszych przynęt. Mięso makreli zakłada się na haczyk łowiąc z brzegu i z łodzi. Stosuje się zarówno cienkie paski jak i całe ryby a niekiedy kilka rybek na raz w przypadku poławiania większych gatunków rekinów. Samą makrelę łowić można tak z brzegu jak i z łodzi. Najczęściej stosuje się zestaw typu choinka z 4 do 8 hakami przystrojonymi różnokolorowymi piórkami, kawałkami błyszczącej folii, koralikami itp. Zdarza się również nierzadko, że makrela "zawiesi" się na woblerze czy innej przynęcie stanowiąc nieoczekiwany przyłów.

czerwca 24, 2009

Miejsca na bassy morskie

W tym roku prawdziwie obfite połowy bassów morskich rozpoczęły się dla mnie dopiero po dorocznym okresie ochronnym. Jednak tegoroczne letnie połowy bassów różniły się nieco od zeszłorocznych. Przede wszystkim praktycznie przestałem wędkować na dotychczasowym "bankowym" miejscu, skłaniając się ku rozpracowywaniu nowych miejsc. Poniżej krótkie podsumowanie moich spostrzeżeń.

Spinningując za bassami morskimi, poszukuję głównie miejsc gdzie ryby te żerują na tobiaszach Ammodytes tobianus (ang. lesser sand eel). Oczywiście oznacza to że przynęty których używam muszą imitować tę rybkę. I tu pierwsza wskazówka, gdy przechadzamy się po plaży, po płytkiej wodzie, należy zwrócić uwagę czy uda się zauważyć uciekające z piasku, spod nóg tobiasze. Piasek w takich miejscach jest zwykle żółty a plaża schodzi łagodnie tworząc rozległe, płytkie piaszczyste obszary. Druga wskazówka, miejsca gdzie obszar żółtego piasku sąsiaduje z obszarami błotnistymi (szary błotnisty piasek). Ewentualnie obszar żółtego piasku sąsiaduje z obszarem kamienistym.

Jeśli występuje dno kamieniste, bassy mogą trzymać się jakiejś niewielkiej podwodnej struktury. W wypadku zlokalizowania takiego miejsca, nie ma nic dziwnego jeżeli złowimy sześć bassów pod rząd w dziesięciu kolejnych rzutach.

Kolejna bardzo oczywista wskazówka mówi że obszary te powinny znajdować się w strefie pływowej. Bassy żerują na tobiaszach na płytkiej wodzie. Z mojego dotychczasowego doświadczenia wynika że połowy są znacznie lepsze przy zwrocie pływu na przychodzący oraz wieczorami i wczesną nocą. Kombinacja obydwu czynników zwykle okazuje się dawać najlepsze rezultaty.

Na zakończenie ostatnia wskazówka. Zauważyłem że największa, wręcz murowana aktywność przypada w dni słoneczne. Pełne słońce i wysoka temperatura powinny być brane pod uwagę jako zapowiedź dobrych połowów. W podsumowaniu, wieczór po upalnym letnim dniu przy minimum wody na piaszczystej plaży – powinien dawać dobre prognozy na sukces.

czerwca 20, 2009

Belona

Belona pospolita (Belone belone) ang. garfish. Popularna ryba żyjąca blisko powierzchni wody. Odżywia się niewielkimi rybkami żyjącymi w ławicach. Belony wybierają pojedyncze sztuki przy pomocy długiego, przypominającego dziób pyska. Po pochwyceniu, zdobycz jest przekręcana tak, aby ryba mogła ją połknąć. Belona maksymalnie dorasta do około metra długości przy wadze niewiele powyżej jednego kilograma.

Ryba wzięła ma małego woblera podczas połowów bassów morskich. Mimo, że w tym przypadku była przyłowem, koledzy używali tych samych woblerów gdy nastawiali się na belony na Bałtyku. Belony również można łowić w czasie nęcenia rekinów. Ryby pojawiają się wtedy przy łodzi wyjadając drobiny rubby dubby. Stosuje się wtedy najczęściej cieniutki pasek wycięty z makreli (niekiedy samą skórę), na małym haczyku.

Ciało belony pokryte jest charakterystyczną zieloną łuską. Podobnie szkielet, również ma barwę zieloną. Zabarwienie to ryba zawdzięcza hydrofobowemu barwnikowi, biliwerdynie. Podczas walki na wędce belona wyskakuje nad wodę.